Uwaga!

Blog ten to tylko zbyt zuży stres twórczego Otaku. To dziwne stworzenie by nie zabijać ludzi zabija lasy równikowe kupując tone zeszytów, by pisać opowiadania tu publikowane przez jej nieco dziwną osobowość...

8 zasad bloga

8 zasad bloga

Shi: 1) My zawsze mamy racje.
Nobi-chan: 2) Jeśli racji nie mamy wróć do punktu 1
Rini: 3) Lubimy cztać komętarze
Uzu: 4) Spam? A, co tam, spamujcie ile wlezie!
Anne: 5) Łapkujcie, Subskrybujcie, Lajkujcie...
N.: 6) Keep calm and eat ramen
San: 7) Bez wulgaryzmów, prosze
Kuro: 8) Jak ci się nie podoba to nie mów np.: Jesteś głupa. Serio, nikogo to nie rusza...

sobota, 16 czerwca 2012

Błękitna Lilia IV - Wróć...

Shi: We're back!
Nobi-chan: Ale mamy maly problem! Znaki polskie diabli wzieli!!! Wiecie jak sie trudno pisze gdy przez caly czas cos ci przerya?!?!
Shi: Spokojnie Nobis. Bedzie okey!
Uzu: LoL. Shi jaka ty spokojna!
Shi: Ba ja sie ciesze, bo mamy juz wakacje i cala buda moze nas w du*e pocalowac!
Anne: Jeses okrutna, bedzie im przyko. Zobaczysz, obraza sie na ciebie
Shi: I tak nas juz nie lubia.
Pozostale: =.=" Co racja to racja
Shi: Poza tym ostatnio widzialysmy az 3 komentarze, wiec jestesmy happy! Bo widzicie...
Nobi-chan: Shi, zucilo ci sie na mowienie po angielsu, co?
Shi: TAK! O czym to ja mowilam... a tak. Bo my zyjemy dzieki deficicja: 1 to jestes sam, 2 to para, 3 to tlum! A rta nocia jest temu tlumowi dedykowana
Nobi-chan: czytajcie :D



 - Zostaw ja. - dobieglo ich nagly krzyk. Ich usta rozstaly się ze smutkiem. Popatrzyli w strone, z ktorej dobiegal krzyk.
 - Chyba jeszcze nas nie widzial. - powiedzial Amaimon.
 - Dobra. Ehh... Show must go on. - nabrala powietrze w usta i wrzasnela - RIN!
Juz po chwili zza drzewa wypadl Rin. W dloniach trzymal swoją katanę, ktora nadal byla zamknieta. Rini znala go jednak na tyle dobrze, ze gdyby on wiedzial, ze ona wie to na pewno by ja otworzyl.
 - Zostaw Rini. - powiedzial stanowczo niebieskooki.
 - A jak nie - zrobil palze i polizal dziewczyne po policzku - to co? - dokonczyl. Dziewczyna popatrzyla na niego gniewnie, ale gdy zobaczyla oslupialego Rina prawie nie wybuchnela smiechem.
 - Sluchaj Rin! - odezwala się czarnowlosa. - To nie tak jak myslisz. Chodzi o to, ze Amaimon...
 - COS TY JEJ ZROBIL??? - wrzasnal czarnowlosy.
 - Dobra spadamy. - stwierdzili jednoczesnie Rini i Amaimon.
Pobiegli przed siebie.
 - RINI! - krzyknal. - Amaimon... - poczul jak zalewa go czysta wsieklosc.
Ruszyl w glab lasu.

***

 - Co tam sie dzieje? - spytal sam siebie Bon.
 - Bon! Nie martw sie. Rini i Rin dadza sobie rade. - stwierdzil Renzo
 - Ten dran! Znowu to zrobil. Pobiegl i zostawil nas. Co on takiego ma, co? Jest czlowiekiem nie ma zadnych niesamowitch mocy i jedynie ten durny miecz, a i ta nikt z nas nie widzial jak go uzywa, jak mamy wierzyc, ze on cokolwiem moze (Shi: Biedny Bon. Nawet nie wie jak sie myli =.=").
 - Kirigakure-senei... - Konekomaru nawet nie skonczyl.
 - No wlascnie, ta jendza go puscila, nie myslac o tym... zreszta...

***

 - Rini! - wrzasnal za dziewczyna. - Ocknij sie!
 - Nic mi nie jest Rin!
 - Wiec dlaczego?!
 - Bo Amaimon, bo Mephisto-nii-san, bo ty!
~Mephisto-nii-san...?~ nawet nie zdazyl skonczyc mysli gdy Amaimon zlapal go od tylu i wyzucil do przodu rozwalajac przy tym polowe lasu(Shi: Normalnie Shizuo, Izaya i Inkebukuro po ich spotkaniu!).
 - AMAIMON!!! - krzyknela dziewczyna i dala mu z liscia (Nobi-chan: Rini! jests okrutna! Rini: No co?). - Moglbys byc troche... milszy!
 - Mam swoje zadanie i zamierzam je wykonac! - powiedzial i naburmuszyl sie, nie lubil gdy Rini na niego krzyczala, a tym bardziej dawala mu po (Nobi-chan: Jego pieknej twarzy. Rini: I'll kill you!) twarzy.
 - O to tak samo jak ja! - zauwarzyla.
 - Rini? - spytal nagle Rin. Stal tuz za nia. Patrzyl w dol, nie mogac podniesc glowy. - Powiesz mi jaka jest prawda? Dlacego tu jestes? Czego chcesz?
 - Rin... - nie zdazyla dokonczyc, bo zobaczyla jak w ich strone leci laska z notka mantry.
~Trafi w Amaimona!~

***

 - OMG! - rodka i tesciwa reakcja Renzo.
 - Boze! - Bon czul jak przechodzi go dreszcz. Przed chwila Amaimon rozwalil polowe lasu. Krol ziemi stanl wsrod zwalow ziemi, ktore zostaly po jego popisowym numerze. Postawil Rini na ziemi.
 - AMAIMON! - uslyszal nagle krzyk dziewczyny i zobacyl jak daje mu w twarz.
Wszystkim galy wyszly z oczodolow
 - Co jest?! - powiedzial Bon. Poczul jak zoladek podchodzi mu wyzej. - Ona... kluci sie z demonem... jakby go... znala?! - po chwili odzyskal jednak rozsadk.
 - Renzo daj mi swoj kij. - wyciagnal reke, chwycil go i zalozyl notke z mantra. Odchylil sie i zucil.

***

 - Amaimonie! - krzyknela i odepchnela go sama zostala mocno zraniona. Z jej gardla wyszedl straszny ryk gdy poczula dzialani notki.
Ogien.
Blekitny plomien ogarnal jej cialo. Uszy staly sie dluzsze. Zza plecow pojawil sie ogon, na koncu ktorego jak i na glowie pojawil sie, blekitne swiatlo, ktore rozproszylo ciemnosc nocy.
 - Cholerne egzorcyzmy...
 - RINI! - krzyknal Amaimon i podbiegl do dziewczyny. - nic ci nie jest?
Rin stal jak wryty.
 - Rini, ty...? - Rin stal jak wryty i nie tylko on, bo i Exzwirei Yukio, ktory wlasnie pojawil sie na skraju lasu i Shura, ktora wlasnie konczyla walke z Behemotm.
Amaimon poczul jak go krew zalewa, jak sie w nim gotuje. Wstal gwaltownie i w ciagu jednej sekundy rozwalil tarcze anty demoniczna, pojawil sie przy bonie i uniusl oszolomionego chlopaka za gardlo.
 - Ty...
 - Amaimonie, przestan.
 - Chlopak pochylil sie delikatnie. Spelnl rozkaz i puscil chlopaka. Z lasu zaczely sie wylaniac rozne demony, ktore delikatnie kleknely widzac dziewczyne.
Dziewczyna powoli wstala tzymajac sie boku, z ktorego obficie splywala krew.
 - Szukalam cie odkad sie dowiedzialam, ze nie jestem jedynaczka. Moj ojciec powiedzial, ze mam jeszcze dwoch braci. Powiedzial mi, ze zostali tu w Ashinie...
 - Czyli...
 - Tak Rin, jestm twoja siostra. Mephisto-nii-san powiedzial, ze moze mi pomoc, a tata zgodzil sie, zebym pszybyla tu by was odszukac. Naprawd nazywam sie tak samo jak ty: Rin Okumura. Nasza matka pragnela, by jedno z jej dzici nazywalo sie Rin, a drugie Yukio. Mysjala, ze urodzi sie tylko dwojka, ale urodzila sie trojka. Urodzilam sie jako pierwasza i dostalam imie Rin. Pozniej tata zabral mnie do Gehenny gdzie sie wychowalam. Ne zdazyl wa zabrac, a nasza matka dotarla nim pan Fujumoto i Mephisto-nii-san dotarli do miejsca jej spoczynku. Dlatego nigdy nie dowiedzieliscie sie o moim istnieniu. Rin, Yukio, prosze wroccie z nami do Gehenny!

Nobi-chan: Sorry ze takie krodkie, ale naprawde brak nam czasu, a poza tym ciezko sie pisze bez polskich znaow.
Shi: Koko spoko!
Rini: Shi nacpalas sie czekolady?
Shi: Nie!
Rini i Nobi-chan: =.="
Shi: Piszcie, komentujcie, subskrybujcie!
Rini: Shi, to nie YT

1 komentarz:

  1. What is the Best Baccarat? - Worrione
    One of the most popular card games is the baccarat game. It 바카라 사이트 is played for the chance to win some cash choegocasino and prizes on septcasino a given hand. You can bet that you're

    OdpowiedzUsuń

Komentarze
Pisanie komów nie jest trudne
A moje jaźni nie będą marudne
Nawet gdy nie wisz co pisać i głowa cię boli
To mnie chyba każdy twój kom zadowoli^^
ShiNobi-chan (18.09.12 18:07)