Uwaga!

Blog ten to tylko zbyt zuży stres twórczego Otaku. To dziwne stworzenie by nie zabijać ludzi zabija lasy równikowe kupując tone zeszytów, by pisać opowiadania tu publikowane przez jej nieco dziwną osobowość...

8 zasad bloga

8 zasad bloga

Shi: 1) My zawsze mamy racje.
Nobi-chan: 2) Jeśli racji nie mamy wróć do punktu 1
Rini: 3) Lubimy cztać komętarze
Uzu: 4) Spam? A, co tam, spamujcie ile wlezie!
Anne: 5) Łapkujcie, Subskrybujcie, Lajkujcie...
N.: 6) Keep calm and eat ramen
San: 7) Bez wulgaryzmów, prosze
Kuro: 8) Jak ci się nie podoba to nie mów np.: Jesteś głupa. Serio, nikogo to nie rusza...

wtorek, 18 września 2012

VI Błękitna Lilia - Przybyłem zabrać syna Szatana na spowiedz.

Shi: Tylko jeden komętarz pod ostatnią nocią T.T
Nobi-chan: Widzisz, jak się zmusza ludzi to oni robią na przekór, BAKA!
Uzu: Nobiś jak będziesz dalej tak mowić to w końcu ją jeszcze bardziej zdołujesz.
Rini: Racja.
Shi: Jestem nikim...

/Yukio/

Rin wstał i wyszedł z pokoju. Żadne z Exwire się nie odezwał. Zastanawiałem się czy nie powinienem porozmawiać z bratem, gdy do pokoju weszła Shura.
 - Yukio, musimy pogadać.
 - O co chodzi Shura-san? Jakbyś niezauwarzyła mamy tu dość niezręczną rozmowe.
 - Wiem, właśnie dlatego cię wołam.
Wstałem i wyszłem z nią do innego pokoju.
 - Mów.
 - Chcą skazać Rina. - powiedziała prosto z mostu. To był dla mnie szok!
 - Co?!
 - To co powiedziałam. Rin aktywował płomień przy świadkach. To nie byle przestempstwo dla tych na górze, rozumiesz? Ja, mam nadzieję tak samo jak ty, chce by Rin uniknął śmierci. Papierz skarze go na śmierć, rozumiesz! - złapała mnie za ramiona i zaczęła potrząsać.
 - Rozumiem.
 - Co robimy?

/Rini/

Wstałam i założyłam na siebie swój standardowy strój, który nosiłam w Gehennie.

Wstałam z posłania i udałam się na sale, w której zazwyczaj przesiadywal mistrz Shinzō. Tak jak przypuszczałam na sali siedział białowłosy staruszek. Był odwrócony do nas plecami i pomimo, że gdy weszłam nawet nie drgnął, a moie kroki są niesłyszalne to wiedziałam, że mistrz wie o mojej obecności.
 - Usiądz, dziecko. - powiedział swoim dziwnym ochrypłym głosem, gdy byłam 10 kroków za nim.
Białowłosy miał seledynową skórę (Shi: w końcu jest demonem, nie?), która bardziej przypominała łuski i czarne oczy. Na sobie miał coś na kształt kimona w Ashine, ale zamiast obi maił drwniany pas z wyrytymi znakami.
 - Mistzu, ja przyszłam, bo chciałabym prosić o rade.
 - Pytaj dziecko.
 - Mistrzu, czy zdarzyło ci się kiedyś, że coś ci się nie udalo i chciałeś się poddać?
 - Oczywiście. Przez to przejść musi każdy, bez tego, sensu życie nie ma.
 - Ale jak sobie z tym radzić, sensei?
 - Na to pytanie odpowiedzi nikt nie zna, bo każdy inny sposób ma. Mistz mój kiedyś mówił mi, że droga do sposobu długa jest, a ją odnaleźć mażna tylko, jeśli ma serce się czyste i w siebie wiare. Czy wszystko zozumiałaś już?
 - Hai. - odpowiedziałam, choć w głowie miałam chaos. Znam Shinzō-sensei i wiem, że on zawsze udziela skomplikowanych odpowiedzi.
 - Powiedz dziecko mi teraz, cóż cię trapi tak? - spytał.
 - Odnalazłam moich braci mistrzu. Ale, choć tak się trudziłam to nic nie wyszło. Nie udało mi się sprowadzić ich do Gehenny.
 - A więc o młodych Ao myślisz. Z nich jeden musi kiedyś na Gehenny tron wstąpić. Kobietą ty jesteś, a prawo demonów mowi, że tylko mężczyzna na tronie siąść może. Prawo to stare, ale prawo. Ale coś może zmieni się, bo przecie pierwszą kobiecą Ao jesteś.
Staruszk mówił powoli i zawile, a ja słuchałam uważnie.
~Wiem, że jestem pierwszą kobiecą Ao. Przez wieki Ao, którzy się rodzili byli tylko i wyłącznie mężczyznami. Ao no Honō (błękitny płomień) był czymś co definiowało cię jako Ao, było darem, cząstką naszego "boga". Najsilniejszy mógł stać się Kōtei no Gehenna (cesarzem Gehenny) jak mój ojciec i dziadek. Jako, że jestem dziewczyną i to pierwszą w histori błękitnych, nikt nie jest pewny co z tym zrobić. I tak się cieszę, bo przyjeli mnie do Ao i nic nie powiedzieli. Pewnie dlatego, że mój ojciec jest obecnym Kōtei no Gehenna.~
 - Dziękuje za rozmowe sensei. - powiedziałam na końec i wstałam
 - Prosze, dziecko.
Wyszłam z sali.

[By się wam nic nie poplątało: Notka: Ao (błękit, niebieski lub zielony, stawiamy na to pierwsze) to potomkowie Ao no Honō i ludzkiej kobiety. Odziedziczają oni moc płomieni (Ao i demon = się demon, Ao i człowiek = Ao). Od wieków rodzili się tylko chłopcy. Rini jest pierwszą kobiecą Ao przez co stowarzyszenie błękitnych nie wiedziało co ma począć, ale w końcu ją przyjeli. Od czasów 7  Kōtei no Gehenna (Szatan jest 11) tylko cesarzowie mogą łączyć się z ludzkimi kobietami tworząc nowych Ao. Pozostali mogą mień co najwyżej demonicznych potomków.]

/Rin/

~Rini... Dlaczego to się musiało tak skończyć?~ spytałem sam siebie. ~Pamiętam jak mi pomagałaś w demonologi i innych. Zawsze mi tlumaczyłaś dlaczego dany fragment arii niszczy danego demona, dlaczego przywołaczami są ci, a nie inni ludzie i inne. Heh... Pewnie znów się opuszcze.~
 - Rin! - usłyszalem głos Yukio, który biegł w moją stronę.
 - Co jest? - spytałem.
 - Rin... papierz... chcą cię... - zaczął się jąkać
 - Chcą cię skazać Rin, za bycie synem szatana. - powiedziała za niego Shura.
 - Mogłem się tego spodziewać. - odparłem. - w końcu wszyscy widzieli moje płomienie, prawda?
 - Nii-san, musisz uciekać. - powiedział Yukio.
~Mam zachowac się jak tchórz? To mnie zaskoczyłeś Yukio.~
 - Uciekać? Niby po co? Jeśli postawią mnie przed sądem obronie się, ale myśle, że Mephisto mnie wyręczy.
 - Nie gadaj głupot, mamy mało czasu... - zaraz po jego słowach usłyszałem za sobą jakiś szum, odwróciłem się i ujrzałem coś jasnego. Przedemnom tał blondwołsy mężczyzna. Był ubrany w biały kostium egzorcysty, a z tyłu było przyczepione coś imitującego skrzydła. U boku miał wielki miecz.
 - Jestem Artur Ałgust Angle. Wyższy egzorcysta pierwszej klasy z Watykanu. Przybyłem zabrać syna Szatana na spowiedz.

4 komentarze:

  1. Witam,
    trefiłam tutaj zaledwie chwilkę temu, ale to co przeczytałam do tej pory bardzo mi się spodobało, i wiem, że będę tutaj częstym gościem ;], wspaniale się czyta tekst...
    Weny życzę i pomysłów...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy opowiadanie będzie kontynuowane? Bardzi mi się spodobało i z chęcią przeczytałbym ciąg dalszy jeśli takowy się pojawi:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Będziesz kontynuować?

    OdpowiedzUsuń
  4. Będziesz kontynuować ciekawie się zapowiada?

    OdpowiedzUsuń

Komentarze
Pisanie komów nie jest trudne
A moje jaźni nie będą marudne
Nawet gdy nie wisz co pisać i głowa cię boli
To mnie chyba każdy twój kom zadowoli^^
ShiNobi-chan (18.09.12 18:07)